nie da się dookreślić

Author: red_noir /

Nastrój ziemistości ma tyle odcieni, ile ziemia zapachów. Możemy go doświadczyć na bagnach wśród wybujałej roślinności. Nad czarnym leśnym stawem, w którym odbija się leśna rzeczywistość bez żadnej skazy, tyle tylko, że ciemniejsza. Przeniknie nas wilgocią w borze świerkowym i buczynie, w lesie grądowym i pośród łęgów. Ten skarbiec jest pełen porostów, grzybów i kości nieznanych, dzikich zwierząt. Nastrój ziemi to jednak nie tylko klimat mrocznej puszczy.
Wychodząc z lasu, idziemy drogą wśród zoranych pól, których zapach miesza się z wieczorną mgłą. Ta ostatnia wygląda jak zebranie duchów, jest ich coraz więcej; zjawy spieszą zewsząd, by się spotkać. Zbliża się do nich szpieg udający mgłę, dym z kominów pobliskiej wsi lub miasteczka. I znów wydaje mi się, że wytropiłam nastrój ziemistości. Powodują to stare chaty o dachach przykrytych gąbkami mchu, błotniste podwórza, na których koślawe przybudówki zdają się wyrastać z czarnej gleby. Ich drewno jest śliskie od porostów. Wewnątrz znajdziemy garnki i kosze z zerwaną fasolą, piwnicznie pachnące ziemniaki, pęki ziół suszących się pod sufitem.
Ten nostalgiczny klimat jest przesycony ziemią. Podobne tło emocjonalne znajdziemy też w przestrzeni suchej i odległej, orientalnej, pachnącej gałką muszkatołową, kardamonem i mirrą. Tutaj interesujący nas żywioł jest pozłocony ogniem. Niewątpliwie pewne obrazy Eugene'a Delacroux oscylują wokół takiej zmysłowości.
Wreszcie, należy stwierdzić, że wyobraźnia ziemista i jej uczuciowość poruszają się w sieci skojarzeń, w której pełno jest odmiennych światów. Mieszczą się tu rozważania o organiczności, a także o materii zepsutej, której wynaturzenie i seksualność padają ofiarą wnikliwych badań. To ostatnie znajdziemy choćby w teledysku "Closer to God" zespołu Nine Inch Nails.
Głębia, podżywioł żywiołu ziemi, jest niekończącą się opowieścią.

0 komentarze:

Prześlij komentarz